środa, 17 sierpnia 2016

"Dymna" Elżbieta Baniewicz (19/2016)

Wspaniała biografia cudownej kobiety!
Panią Annę bardzo cenię i lubię, choć teraz wiem, że do tej pory wiedziałam o tej niezwykłej kobiecie naprawdę niewiele. Podziwiam ją za jej działanie na rzecz innych (słabszych, chorych), doceniam to co robi jej fundacja dla osób niepełnosprawnych, ale też ujmuje mnie to, że nie są to tylko suche działania fundacji, ale że ona sama jest w to wszystko aktywnie zaangażowana. To nie poza ani kolejny kaprys celebrytki (jak bardzo to słowo do pani Dymnej nie pasuje!), ale to świadomie poczyniona decyzja, realizowana konsekwentnie każdego dnia.

Mało wiedziałam wcześniej o prywatnym życiu aktorki. A niełatwe to życie, muszę przyznać. Autorka opisuje momenty trudne, ale czyni to z klasą. Nie ma oceniania, generalizowania, żerowania na nieszczęściu innych. Aż dziw bierze, że ta piękna, z wyglądu krucha kobieta tyle przeszła; że w jej życiu ‘gwiazdy’ więcej cieni niż blasków.

Wzruszający jest rozdział o jej wielkiej miłości, Wiesławie Dymnym. Trudna to miłość była, choć pewnie przez to jeszcze piękniejsza. Historia ta jest subtelnie opowiedziana, bez rozdrapywania ran, ale też nieukrywająca bolesnych momentów. Niemniej wzruszająca jest opowieść o wypadku i tamtejszym okresie z życia aktorki. Dużo musiało w niej być samozaparcia i woli życia, żeby po tak trudnych wydarzeniach wyjść na prostą. Los doświadczał ją niejeden raz, ale to nie zabiło w niej kipiącej z niej dobroci. Anioł, nie człowiek.

Na swej aktorskiej drodze Anna Dymna spotykała właściwie osoby, we właściwym czasie. To również dzięki nim talent aktorki tak pięknie wychodził na światło dzienne.

Książka jest przepięknie wydana, mnóstwo w niej zdjęć, starszych i nowszych. Czytałam ebooka, ale wielokrotnie widziałam książkę w księgarniach, przeglądałam, kartkowałam, i choć lekturę mam już za sobą, to bardzo kusi mnie, żeby kupić papierowe wydanie, obejrzeć raz jeszcze dokładnie zdjęcia a potem mieć to cudne wydanie na półce.

Rzetelnie napisana, ciepła biografia dobrego człowieka. Polecam!

Przeczytane: 29.02.2016
Moja ocena: 8/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz