poniedziałek, 27 marca 2017

"Życie prywatne elit Drugiej Rzeczypospolitej" Sławomir Koper (14/2017)

Choć książka mi się podobała, to mam nieodparte wrażenie, że jest to taki historyczny "Pudelek" z czasów II RP… Ploteczki, anegdoty, fakty. Ktoś jest politykiem, takiego zna go publika i z tego powinna rozliczać, ale i tak życie prywatne takich osób jest ciekawostką.

Fajnie wiedzieć, że wielcy tamtego okresu też byli ludźmi. Nie tylko wodzami, wybitnymi politykami, elitami narodu, ale również zwykłymi ludźmi, mającymi swoje słabostki, nie zawsze krystaliczne życie prywatne i swoje za uszami. To dodaje im autentyczności i czyni ich bardziej ludzkimi.

Przy opiniowaniu książek historycznych zawsze uważam za konieczne zaznaczenie, że historykiem nie jestem i nie wiem, na ile podawane przez autora informacje są prawdziwe. Zakładam, że przy tego typu pracy i wykształceniu autora (sprawdziłam, jest on historykiem), to co jest w książce powinno być prawdą – i tak też to traktuję tym razem.

Jestem pewna, że życie prywatne zawsze w jakimś stopniu ma wpływ na nasze życie zawodowe. Czy decyzje marszałka Piłsudskiego byłyby takie same, gdyby jego życie prywatne było zupełnie inne? Być może tak. Ale jak z książki wynika, kobiety polityków często wpływały na ich ówczesne zachowanie, na decyzje podejmowane w tamtej chwili, na to, w którym bankiecie polityk uczestniczył dłużej, a w którym wcale.

Lubię na historię spojrzeć czasem z takiej innej strony. Może to tylko moja ludzka ciekawość (choć współczesne pudelki nie interesują mnie w najmniejszym stopniu i zawsze jestem mocno do tyłu z rozwodami/ślubami/rozstaniami współczesnych celebrytów). W tej książce jednak cenię takie „uczłowieczenie” historii i nadanie jej ludzkiej twarzy. 

Przeczytane: 25.02.2017
Moja ocena: 7/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz