piątek, 9 stycznia 2015

"Morderca bez twarzy" Henning Mankell (5/2015)

To pierwsza powieść Mankella jaką czytałam. Pierwsze spotkanie z Kurtem Wallanderem wypadło całkiem dobrze.
Udanie skonstruowany kryminał, styl i język jakie lubię, brak zbędnych przydługich opisów.
Momentami jedynie akcja nieco była rozwlekła i mniej wciągająca, musiałam się mocno starać, żeby moje myśli nie wędrowały poza Szwecję, ale to były tylko momenty.

Początkowo sądziłam, że Kurt to będzie taki drugi Harry Hole (hmm, właściwie pierwszy, bo przecież Kurt W. powstał przed Harrym H). Za dużo było między nimi podobieństw – oboje samotni, oboje bez matek, problem choroby w najbliższej rodzinie, topienie smutków w alkoholu (choć im dalej w treść, tym różnice stawały się na szczęście wyraźniejsze). Niestety dla Nesbo, Harry wyszedł kiepsko w porównaniu z Kurtem. No ale to moja opinia po pierwszej części przygód Kurta, zobaczymy co będzie dalej.

Podobało mi się też to, że wbrew ‘oczekiwaniom’ rozwiązanie całej zagadki i motywy popełnionej zbrodni były banalne. Czytelnik mógł oczekiwać zawiłych, misternie utkanych planów kryminalistycznych przestępców, a tak naprawdę były to przypadkowe wydarzenia, które w ten a nie inny sposób ułożyły się w wydarzenia prowadzące do zbrodni.

Dobrze przedstawione były też postacie innych, drugoplanowych bohaterów kryminału. Większość z nich została przedstawiona dość wyraźnie, z zestawem cech im charakterystycznych, nawet jeśli byli to bohaterowie wspomniani jedynie kilka razy. Nie miało się wrażenia, że jedynie Wallander jest „jakiś”, a reszta to po prostu jednakowi, nijacy, bohaterowie drugoplanowi.

Jak dla mnie, minusem był nadmiar nazwisk typowo szwedzkich (i tu Wallander się wyróżnia) i tak naprawdę dziś, kilka dni po zakończeniu lektury, nie do końca umiałabym te nazwiska wymienić i przypisać je do właściwych bohaterów.

Może nie jest to genialne dzieło, ale w swoim gatunku wypada przyzwoicie.

Podobało mi się, na pewno sięgnę po kolejne części opisujące przygody Kurta. 

Przeczytane: 8.01.2015
Moja ocena: 6/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz