Podchodziłam do tej książki jak pies do jeża… Zrażał mnie tytuł, który
świadczył, że czeka mnie naiwne romansidło, a takowych nie znoszę. Niemniej,
tytuł wyzierał na mnie od dłuższego już czasu, wiecznie odkładany na później, z
coraz to większymi wyrzutami sumienia, że sięgam po coś nowego, co dopiero
nabyłam, a ta biedna książka przepychana jest co chwilę na koniec ‘kolejki’. No
więc postanowiłam te własne wyrzuty sumienia zlikwidować i zabrać się za tą powieść.
I dobrze zrobiłam!
Nie jest arcydzieło gatunku, ale z pewnością jest to wciągająca powieść
sensacyjna, z wątkami kryminalnymi. Dobrze i szybko książkę się pochłania, wraz
z główną bohaterką, Norą, lawiruje się pomiędzy jej dwoma życiami i nieczystymi
zagrywkami. Przebiegła z niej kobietka, dość zuchwała, sięgająca po to, czego
tylko zapragnie.
Jest w książce kilka niejasnych momentów, nie do końca realnych, ale reszta
treści była na tyle wciągająca, że nie skupiałam się na tych pojedynczych
niuansach.
Z zaskoczeniem dla samej siebie, mogę stwierdzić, że
książka mi się podobała.
Przeczytane: 16.03.2015
Moja ocena: 7/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz