poniedziałek, 23 lutego 2015

"Sprawa Niny S." Maria Nurowska (17/2015)

Znudziła mnie nieco ta książka. Choć przeczytałam ją szybko, to zdecydowanie za często pojawiały się momenty, kiedy musiałam się mocno pilnować, żeby moje myśli nie uciekały poza akcję książki.

Konwencja kryminału dość szybko okazuje się być jedynie przykrywką dla ‘prawdziwej’ treści książki, która ma nas niejako zmusić do zastanowienia się nad kwestiami miłości, zaufania, zaślepienia uczuciem. Powieść przepełniona kobietami, w życiu których mężczyźni to nic stałego, a jedynie ‘stan przejściowy’.

Zakończenie bardzo nijakie, naiwne, wg mnie niepasujące do powieści.

Rozumiem zamysł autorki, doceniam ukryte głębsze treści powieści, ale nie do końca to do mnie przemówiło i tym samym, nieco znudziło.

Przeczytane: 22.02.2015
Moja ocena: 5/10

2 komentarze:

  1. Większych bzdur dawno nie czytałam. Przez cały czas zastanawiałam się nad tym, co mnie to obchodzi i co powinno obchodzić innych ludzi, że jakaś baba miała potrzebę poświęcania się.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha, te "większe bzdury" to o mojej opinii czy o książce? :D

      Usuń