piątek, 27 lutego 2015

"Sobowtór" Tess Gerritsen (18/2015)

Rizzoli & Isles; tom 4  

Wspaniała książka!
Z pięciu książek Tess Gerritsen, które czytałam do tej pory, to zdecydowanie jedna z lepszych, jak nie najlepsza (choć wszystkie były dobre). To niezbyt częste, żeby podobała mi się każda książka jakiegoś autora, po jaką sięgnę. Każdy autor ma jakieś swoje literackie wpadki, ale póki co, na taką wpadkę u Tess nie trafiłam i mam nadzieję, że jeszcze długo nie trafię.

Tym razem książka skupia się bardziej na doktor Isles, niż na detektyw Rizzoli, choć oczywiście wątki dotyczące Jane są kontynuowane z poprzednich części i wiemy, jak wygląda obecnie jej życie.

Początkowo za nic nie wiadomo, kto może być mordercą ani jak powiązać zabójstwo Anny z porwaniami młodych kobiet. Ba, nawet nie wiadomo, z której strony winnych szukać i od czego zacząć. Potem jak już wiemy kto stoi za porwaniami, to nadal sprawa nie zostaje wyjaśniona – bo zbrodniarza nie ma, nie wiemy nawet gdzie się ukrywa, jak dokonuje swoich zbrodni.

Charakterystyczne dla Tess robi się już ‘podwójne zakończenie’ – pierwsze, gdy wszyscy myślą, że sprawa jest rozwiązana i już sukces świętują, i zakończenie drugie – gdy tak naprawdę wszystkie elementy wskakują na swoje miejsce i nie pozostają już najmniejsze wątpliwości odnośnie prowadzonych śledztw.

Jedynym troszkę słabszym punktem jest wg mnie rozwiązanie kwestii zabójstwa Anny – odrobinę nie kleiło mi się to w logiczną i możliwą całość, ale to tylko maleńki minusik, nie mający żadnego wpływu na moją wysoką ocenę tej książki.

Po tym wszystkim nabrałam ogromnej ochoty na kolejne powieści Tess, ale muszę zrobić sobie małą przerwę, żeby za szybko cykl o Rizzoli i Isles mi się nie skończył :)

Przeczytane: 24.02.2015
Moja ocena: 9/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz