sobota, 16 maja 2015

"Autopsja" Tess Gerritsen (43/2015)


Rizzoli & Isles; tom 5

Tess Gerritsen to jak dla mnie najlepsza autorka kryminałów i thrillerów, póki co podoba mi się wszystko co czytałam jej autorstwa. Odpowiada mi zarówno styl i język jakim autorka się posługuje, jak i historie, które tworzy. Nie inaczej jest z „Autopsją”, choć nie przebija ona wg mnie lepszego „Chirurga”, „Skalpela” czy „Sobowtóra”.

O ile drastyczne sceny z książek Tess nigdy mnie nie przerażały czy zniesmaczały, tak w „Autopsji” jest nieco inaczej. Same morderstwa nadal mieszczą się w granicach mojej wytrzymałości, ale opisy brutalnych gwałtów trochę poza nie wykraczały. Aż mnie ciarki przeszywały, jak czytałam co wyprawiano z tamtymi kobietami.

Podobało mi się znów subtelne wplecenie w opowieść wątków z życia prywatnego detektyw Rizzoli i dr Isles. Subtelne, ale dokładnie opowiedziane, nie po macoszemu tylko zahaczone. Lubię obie bohaterki, lubię więc czytać co u nich się dzieje, choć doceniam, że ich życie prywatne nie stanowi większości opowieści i nie przysłania kryminalnej treści książki.

Polecam, a ja tymczasem powstrzymuję się od połknięcia na raz pozostałych części cyklu (nie chcę, żeby za szybko mi się skończyła przyjemność czytania o Rizzoli i Isles).

Przeczytane: 13.05.2015
Moja ocena: 7/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz