piątek, 29 grudnia 2017

"Zakonnice odchodzą po cichu" Marta Abramowicz (79/2017)

Przykro czytało mi się tak nierzetelną pracę. Po łebkach, historie oczywiście wybrane tylko te z jednej strony, byle wzbudzić kontrowersje. Celem książki na pewno nie była chęć pokazania życia w zakonie, a wywołanie małej sensacyjki i pewnie chęć zdobycia rozgłosu przez autorkę.
Ksiądz zaskoczony tym, jak wyglądają zakonny żeńskie, młoda zakonnica zdziwiona tym, że w zakonie musi się modlić (i wydaje się być to dla niej karą). Te i kilka podobnych smaczków utwierdziły mnie w przekonaniu, że poziom wiarygodności tejże książki jest wątpliwy. Z każdą stroną było tylko gorzej. Bardzo się rozczarowałam. Szkoda, że do jakiejś grupy osób ta książka trafi i na jej podstawie sobie ukształtują opinię o zakonach; ja poszukam jednak bardziej rzetelnego źródła.

Przeczytane: 12.10.2017
Moja ocena: 2/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz