O ile na początku starałam
się wciągnąć w dowcip, który autor przelewa na strony powieści, to w połowie
miałam już tego niby dowcipu serdecznie dość. W historię w ogóle wciągałam się długo.
Wciągnęłam się, ale podobnie jak z humorem – w połowie było już nudno,
przewidywalnie, naiwnie do bólu. Początkowo ta naiwność była urocza, ale potem
już niestrawna.
Książka ma sporo pozytywnych
opinii na Lubimy Czytać i średnią ocen 6,7. Czyli niektórzy (a nawet większość)
widzi w tej książce coś, czego ja nie dostrzegam. Zniechęcać dalej Was nie
będę, bo może Wam również się spodoba. Ja tymczasem powinnam ostro wziąć się za
naukę porzucania w połowie męczących mnie lektur. Mimo kilku literackich wtop,
nadal tego nie umiem i jak mam już ćwierć książki za sobą – to katuje ją do
końca…
Przeczytane: 5.04.2017
Moja ocena: 3/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz