poniedziałek, 20 listopada 2017

"Wanda. Opowieść o sile życia i śmierci. Historia Wandy Rutkiewicz" Anna Kamińska (63/2017)

Mało wiedziałam o Wandzie Rutkiewicz, tematyka górska nigdy nie była mi specjalnie bliska. Nie pojmuję amoku himalaistów, który każe im ryzykować własne życie dla zdobycia kolejnego szczytu, albo tego samego szczytu, ale z innej strony, albo o innej porze roku. Nigdy tego nie pojmowałam, ale nie oceniam, staram się rozumieć pasję jako taką i być otwarta i na takie historie. A historia Wandy Rutkiewicz jest wciągająca i fascynująca.

Obraz Wandy Rutkiewicz wyłaniający się z biografii Anny Kamińskiej intryguje. To postać zamknięta w sobie, z ogromną ambicją i właściwie nieustającą siłą do walki. Kochała góry ponad wszystko, walczyła do samego końca, zginęła w biegu, robiąc to, czemu podporządkowała całe swoje życie (i to kolejna rzecz, przez którą trudno mi pojąć himalaizm – tu nie możesz być ‘tylko trochę’ – to wsysa Cię całego, to już nie tylko pasja, ale sposób życia).
Czy Wanda była szczęśliwa? Tego po lekturze nie wiem. Bo z jednej strony sama mówiła:
„Najbardziej drażni ludzi to, że ryzykujemy życie dla czegoś, co wydaje się kompletnie bezużyteczne, nikomu niepotrzebne. Ale może to jest potrzebne tym, którzy to robią! Może oni po prostu potrzebują tego, żeby żyć.”

Czyli robiła to, co do życia było jej niezbędne, ale z drugiej strony jej bliscy twierdzili, że różowo nie było:
„Wanda nie była zadowolona ze swojego życia, nie była spełniona jako kobieta i miała świadomość, że życie od wyprawy do wyprawy, bez budowania czegoś trwałego, to nie jest prawdziwe życie. Wiedziała, że to nie powinno tak wyglądać, jak wygląda, i nie była szczęśliwa, że żyje tak, jak żyje.”

Biografia wydaje się być naprawdę solidną pracą. Autorka zgromadziła opinie rodziny, przyjaciół, dotarła do współpracowników, członków wypraw. Dbała o szczegóły, a wszystko to z wyczuciem i taktem. Styl autorki w zupełności mi odpowiadał, pochłaniałam to jak najbardziej wciągającą powieść. Nie czytałam „Simony”, ale jeśli biografie pisane przez Annę Kamińską tak mają wyglądać, to biorę w ciemno.

Wanda Rutkiewicz skomplikowaną personą była. Fascynującą, niepowtarzalną i ta książka rewelacyjnie to pokazała. Osiągnięcia Wandy Rutkiewicz są godne podziwu i choć nie wzbudziła ona mojej sympatii, poczytam o niej jeszcze. Bo tak jak nie rozumiem jej pasji, tak czytanie o tym wciąga.

Powtórzę się – to bardzo dobra książka. Czytajcie.

Przeczytane: 1.08.2017
Moja ocena: 8/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz