Przykro czytało mi się tak
nierzetelną pracę. Po łebkach, historie oczywiście wybrane tylko te z jednej
strony, byle wzbudzić kontrowersje. Celem książki na pewno nie była chęć
pokazania życia w zakonie, a wywołanie małej sensacyjki i pewnie chęć zdobycia
rozgłosu przez autorkę.
Ksiądz zaskoczony tym, jak
wyglądają zakonny żeńskie, młoda zakonnica zdziwiona tym, że w zakonie musi się
modlić (i wydaje się być to dla niej karą). Te i kilka podobnych smaczków utwierdziły
mnie w przekonaniu, że poziom wiarygodności tejże książki jest wątpliwy. Z
każdą stroną było tylko gorzej. Bardzo się rozczarowałam. Szkoda, że do jakiejś
grupy osób ta książka trafi i na jej podstawie sobie ukształtują opinię o
zakonach; ja poszukam jednak bardziej rzetelnego źródła.
Przeczytane: 12.10.2017
Moja ocena: 2/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz