Jeżycjada; tom 4
W ubiegłym roku postanowiłam wrócić do czytania Jeżycjady, tym razem od początku i po kolei. Oczywiście, jako nastolatka czytałam Jeżycjadę, ale były to pojedyncze części – nie wszystkie i w kolejności dowolnej, ale na pewno nie w takiej, w jakiej kolejne tomy powstawały. Wtedy bardzo lubiłam to co czytałam. Teraz – lubię chyba jeszcze bardziej. Pewnie wynika to z tego, że miło mi się wspomina lata 80., lata mojego dzieciństwa. Rzeczywistość z początkowych tomów Jeżycjady minęła bezpowrotnie i dziś, w innych czasach, fajnie sobie przypomnieć tamtejsze realia.
„Ida sierpniowa” to czwarta część cyklu. Kolejna, cieplutka i przyjemna
część Jeżycjady. Mimo, że odrobinkę bardziej lubię „Kwiat kalafiora”, to
„Idzie” nie mam czego zarzucić.
Główna bohaterka to Ida – charakterna rudowłosa piętnastolatka i to
wokół niej dzieje się historia w tej części cyklu. Ida, początkowo zakompleksiona, ale i obrotna, zaradna
dziewczyna, dostarcza nam dawki takiego humoru, jaki lubię najbardziej – prosty,
z dnia codziennego, nieprzekombinowany. Nie potrzeba nieprawdopodobnych i
wyszukanych historii, żeby się uśmiechnąć i poczuć ciepło czytając tą książkę w styczniowy wieczór.
Przeczytane: 3.01.2015
Moja ocena: 7/10
Uwielbiam tę książkę, przeczytałam ją albo w podstawówce, albo w gimnazjum i nadała jakiś ogólny zarys mojemu podejściu do życia:) Każdy chciałby mieć takich bliskich jak rodzina Borejko, a Gabrysia to jedna z najbardziej pozytywnych bohaterek w polskiej literaturze. Teraz czytam najnowszą książkę Musierowicz ,,Feblik":) Cieszę się, że cykl Jeżycjada dalej jest kontynuowana.
OdpowiedzUsuńJa czytam teraz po kolei, więc do "Feblika" jeszcze trochę mi zostało :) Ale cieszę się bardzo, że jeszcze tyle części Jeżycjady przede mną!
OdpowiedzUsuń