sobota, 7 czerwca 2014

"Kurtyna" Agatha Christie (41/2014)

Zupełnie się nie spodziewałam tego, że to ostatni kryminał Agathy Christie z Poirotem. Jej powieści czytam w kolejności przypadkowej, a raczej - wg tego, który tytuł w danej chwili mi się spodoba najbardziej. Poprzednią moją powieścią Christie była "Tajemnicza historia w Styles", jak się okazało - pierwsza z Herkulesem, a "Kurtyna" - ostatnią z nim, dodatkowo również dziejąca się w Styles.

Powieści daję gwiazdkę więcej właśnie przez te emocje związane z odejściem Poirota. Jakoś nigdy nie zastanawiałam się nad tym, w jaki sposób zakończy on swój żywot... Chyba naiwnie sądziłam, że będzie nieśmiertelny :) i prędzej powieści urwą się ot tak, bez wyraźnego zakończenia jego dziejów, niz nadejdzie jego śmierć.

Sama historia jest ciekawa, morderca jest tu ukazany inaczej niż w pozostałych kryminałach (a raczej trudno właściwie stwierdzić, kto jest sprawcą zbrodni), morderstwa nie są takie popełniane w "standardowy" sposób (o ile w ogóle można morderstwo popełnić standardowo...). Zdziwił mnie nieco ostatni czyn Herkulesa, mimo, iż popełniony został dla "większego dobra". Kryminał dobry, taki "Agathowy".

Przeczytane: 6.06.2014
Moja ocena: 7/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz