
Przez pierwszą połowę książki każda akcja Mirandy
podnosiła mi ciśnienie... Potem trochę ochłonęłam i traktowałam to tylko jako
powieść, a nie scenę z życia, choć łatwo nie było i na każdy głupi wymysł
Mirandy miałam już gotową odpowiedź. Nie zniosłabym takiego szefa jak ta zołza.
Cóż, kariery w Runwayu to ja bym raczej nie zrobiła - wyleciałabym po pierwszej
godzinie spędzonej obok Mirandy...
Filmu nie oglądałam, ale chętnie obejrzę.
Przeczytam też kontynuację "Diabła" - "Zemsta ubiera się u
Prady".
Przeczytane: 14.04.2014
Moja ocena: 6/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz