Nie, nie jestem zachwycona tą książką. Nie
rozumiem zachwytów nad nią. Przeraża mnie ilość samobójstw w tej książce oraz
seksualne „przygody” bohaterów. Nie rozumiem niektórych wyborów Watanabe, nie
wiem co miały one ukazywać. Dodatkowo, brak emocji (nie wiem, czy rzeczywiście
ich nie było, czy to ‘tylko’ nieumiejętność ich okazywania przez bohatera) przy
podejmowaniu tych niektórych decyzji jest dla mnie wręcz sztuczny,
nienaturalny. Być może to kultura japońska, której nie znam, ale ja tego wcale
nie kupuję.
Nie wiem też, na ile naturalna jest ilość
samobójstw, jaką otoczony jest Watanabe. Samobójstwa ścielą się tam gęsto jak
na jedną książkę. Wygląda na to, że wśród japońskiej młodzieży każdy chyba znał
kogoś, kto samobójstwo popełnił.
Nie trafiają również do mnie seksualne
eksperymenty i przygody bohaterów, ich ilość, sposób przedstawienia. To, co na
pewno zapamiętam z tej książki to to, że bardzo często pojawia się tam wyraz
„członek” i „wytrysk”. Nie rozumiem, co ukazywanie scen seksu w taki sposób miało
oddać.
Podobno jest to książka o młodości, miłości,
przyjaźni. Niby to wszystko jest tam, ale pokazane bardzo wybiórczo.
Przynajmniej taką mam nadzieję, bo jeśli nie – to wygląda na to, że obraz
japońskiej młodzieży można zamknąć w dość wąskich ramach obejmujących
samobójstwa, problemy z samym sobą i skrzywione podejście do spraw seksu.
Nie zrażam się, dalej będę czytać Murakamiego, ale
na razie zachwytu z mojej strony nie ma.
Przeczytane: 13.03.2014
Moja ocena: 4/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz