Trudno mi ocenić taką książkę, bo niewątpliwie jest ona mądra i dobra,
ale w moim odczuciu, zwłaszcza początkowe teksty, były dość trudne, wymagały dużego
skupienia (choć to akurat wymagane było podczas całej lektury) i raczej
powolnego przyswajania tekstu.
Nie we wszystkim mam takie samo zdanie jak ks. Halik, niektóre z jego
myśli trudno mi było zrozumieć (nie chodzi tu o znaczące kwestie typowo
teologiczne, a raczej o osobiste podejście do kwestii wiary czy też
współcześnie organizowanych ‘zgromadzeń’ chrześcijan). Niemniej, w większości
spraw (zwłaszcza odnośnie ateistów bądź dewotów) w zupełności się z autorem
zgadzam.
Mam jednak kilka uwag odnośnie samego wydania. Książka wydana jest
przez wydawnictwo „Agora”, opatrzone znaczkiem „Biblioteka Gazety Wyborczej”,
co wywołało u mnie troszkę konsternacji. Kupowałam książkę w księgarni
internetowej i nie zwróciłam uwagi ani na wydawnictwo, ani na serię. Do rzeczy
jednak – nie czepiam się tego, kto to wydał, ale jak to wydał – zdarzają się tu
literówki, brakuje kilku przecinków, gdzieś zdarzył się przecinek za dużo, a
już najbardziej co mnie irytowało – to brak przypisów. W tekstach pojawia się
sporo nazwisk, które kompletnie nic mi nie mówią lub są wspomniane wydarzenia,
które też niekoniecznie każdy musi znać. Przypis wyjaśniający pokrótce kim
wspomniana osoba jest lub o co chodziło w danym wydarzeniu, ułatwiłby wiele. Ani
tłumacze (było ich kilku, w zależności od tekstu), ani wydawnictwo, o to się
nie postarali.
Przeczytane: 18.02.2015
Moja ocena: 7/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz