Cykl: Harry Hole; tom 3
Trzecie spotkanie z Harrym Hole. Nie takie złe, choć pierwsze ponad 20 rozdziałów (!) wynudziło mnie okrutnie.
Trzecie spotkanie z Harrym Hole. Nie takie złe, choć pierwsze ponad 20 rozdziałów (!) wynudziło mnie okrutnie.
Nie wiedziałam do czego przypiąć początkową
historię o wizycie prezydenta, po co są historie wojenne. Po tych 20stu
rozdziałach wciągnęłam się. Męczy mnie już troszkę postać Harrego ukazywanego
jako wiecznie niedocenianego policjanta, odsuwanego, wpychanego w ciemny kąt
policji. Jak dotąd, każdą sprawę rozwiązuje po mistrzowsku, więc jak w kolejnej
części autor znów go pokaże jako biednego, niedocenianego policjanta, to się
wkurzę. Wiem, że w kryminałach ktoś musi ginąć, ale mógłby zginąć ktoś zły w
trakcie całej akcji książki, nie tylko urokliwe panie kręcące się wokół
Harrego...
Fajny pomysł z wpleceniem wojennych wątków do tej
historii. Dawno się z takimi odniesieniami nie spotkałam, to urozmaica całą
opowieść, dowiedziałam się kilku faktów z norweskiej historii, choć nie
ukrywam, momentami te rozdziały były długawe i nie do końca wciągające.
Przeczytane: 28.03.2014
Moja ocena: 6/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz